Choć ten robi już całkiem wygodne wrażenie;) Małżonek jednak oponuje. Schody wąskie i kręte, podobno komody by nie przeszły. Nie wiem, czy wierzyć mu. Wierzyć, nie wierzyć, chwilowo i tak pusta gadanina. Domki są w cenie. Ja tej ceny nie mam. Jeszcze nie mam ;)
Zdjęcia zrobiłam jeszcze w sierpniu. Aż ciarki mi przechodzą przez plecy (to z zimna) kiedy podnoszę oczy z nad komputera i wyglądam za okno teraz. Na szczęście mam kilka takich zdjęć w zanadrzu i będę się nimi raczyć w co zimniejsze dni. Byle do wiosny!
PS Ale na weekendową pogodę narzekać w sumie nie powinnam. A Wam jak minął weekend?