Na poprawę humoru, bo mam iście wisielczo-barowy. Tylko jak tu nie mieć takowego, jak pada bez przeryw przez dwa dni??? W każdym razie jakiś powód musi być kupowania rzeczy, które nie są koniecznie potrzebne. Jak się to mówi dobra wymówka nie jest zła. Rozgrzeszam się sama ;)
najfajniesze sa prezenty te niepraktychne:)))tak samo jest z zakupami,piekny wzor,na porcelanie znam sie jak kot na kwasnym mleku,ale przypomina mi wzor chinski:)pozdrawiam serdecznie:)u mnie tez wisza czarne chmury brrrr
OdpowiedzUsuńPrześliczna ta maselniczka. Właśnie takiego kształtu szukam. Tylko, żeby nie była brązowa ;-)
OdpowiedzUsuńPs. czy mogłabyś usunąć z publikacji komentarzy tę weryfikację obrazkową komentatorów. To troszku uciążliwe ;-)
Myślę, że mój zasób wiedzy na temat porcelany jest mniej więcej taki jak Twój Eewelin ;) Coś szperam, może wyszperam i stanie przy lepszej jakości mleku.
OdpowiedzUsuńJana, to cuś nie jest maselniczką raczej. Dość duże jest. Z tego co udało mi się wyszukać to chyba na warzywa, ale pewności nie mam. Aż mi czasem głupio, że człowiek tak "spłaszczył" kulturę jedzenia. No przynajmniej ja...
PS Nawet nie maiłam świadomości, że ta weryfikacja tam jest, ale już usunęłam, bo faktycznie to drażni.
Przepraszam... wszystko kojarzy mi się z maselniczką bo jej szukam ;-))
OdpowiedzUsuńPs. Dzięki za usunięcie weryfikacji :-)
Jana, ja pewnie też bym pomyliła tak na zdjęciu z maselniczką ;) Nawet nie wiedziałam o istnieniu takich naczyń do czasu kiedy przywlokłam do domu swoje. Tak w ogóle to marzy mi się cały taki komplet, ale finanse, ale znaleźć w całości lub kompletować i jeszcze mieć gdzie trzymać... Dużo tego, jednak jak tej pogody będzie więcej są szanse na uzbieranie.
OdpowiedzUsuńNaczynie urocze, rzeczy niekoniecznie potrzebne czasem są nam koniecznie potrzebne, na prawdę!
OdpowiedzUsuńW rzeczy samej! ;)
OdpowiedzUsuń