(Wiem, aranżacje nieco monotonne. Na usprawiedliwienie dodam, że nie w tym samym momencie robione. Tu zgromadzone w jednym miejscu i czasie niestety zwracają na to uwagę. Uprasza się zatem o oglądanie biurek, nie bibelotów ;))
Jedni małe lubią, drudzy większe. Z szufladami, bez. Ze stołu. Ciemne, jasne. Starsze lub młodsze. Czasem nie dogodzisz...
Ja je wszystkie lubię. Czasem nawet żałuję, że człowiek ma tylko jedno biurko w czasie.
To jednak, że jakieś miejsce do pisania trzeba mieć, to pewne.
I zrobiło się niechcący "wrześniowo"/ "szkolnie". Zamiaru takiego nie miałam. Co zrobić jak u nas już dzieci za oknem (mam szkołę przed oknami) biegają w mundurkach... A myśli chcąc nie chcąc w jednym kierunku biegną. Zawsze do przodu? No w moim przypadku też trochę do tyłu, bo do szkoły już nie chodzę.
A Wy które byście wybrali i czy w ogóle któreś z tych właśnie?
Pozdrawiam, jeszcze wcale nie jesiennie!
T.
Lampa wymiata!
OdpowiedzUsuńco do lampy, domyślam się, że nie chodzi o ikeową ;) to cari zalloni. kiedy ją zobaczyłam (tą zieloną) to ni dudu musiałam kupić.
UsuńPoproszę wszystkie lampy, krzesła i biurka ;)
OdpowiedzUsuńadres proszę, adres ;) bez tego nie dotrą
Usuńfaworyt nr 1. Poza tym piękne nr 4,6 i 8.
OdpowiedzUsuńPodobnie myślę. To pierwsze nawet myślałam, że zostawię. Drewno było bardzo miękkie i niestety zrezygnowałam. Każde "szurnięcie" laptopem było by znać. Ktoś kto wcześniej go używał już zrobił kilka rys... szkoda. Czekam nadal na to swoje wymarzone.
UsuńFajne wszystkie, ale najbardziej chciałabym nr 1 i 8. I oczywiście lampę:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńPierwsze też mój faworyt, a lampę worzę pomiędzy pracom a domem i na odwrót (tą zieloną). Nie mogę utrafić takiej drugiej. Ta jaśniejsza mnie już tak nie kręci...
UsuńTeresko, pierwsze baaardzo mi się podoba. I jeszcze to ciemne z jasnym blatem. Przepiękne!
OdpowiedzUsuńI natchnęłaś mnie lampą! Śliczna. Muszę sobie taką wydziergać. :)
pozdrawiam
dominika
To był mój pierwszy abażur ;)
UsuńDziergaj, a ja z niecierpliwością na efekty oczekuję ;)
Uwielbiam takie cudne biurka! Twoje są godne pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńłaaaaa!!!!!
OdpowiedzUsuńwszystkie! wszystkie! mię sponiewierały:)
i też bym mogła sobie je wymieniać co chwilę, bo nie wiadomo na które się zdecydować;)
ale ostatnio za sprawą jednego forum łażą za mną tekowe duńskie, a chyba widziałam dwa takie u Ciebie:)
no, chyba, ze się mylę, to poproszę o wskazówki:) i poprawkę:)
żebyś Ty mieszkała blizej Teresko... nie opędziłabyś się...;)
Myślałam o wysyłce do Polski, ale (zawsze jest jakieś ale...) byłaby to przesyłka gabarytowa i jej cena trochę mało atrakcyjna, ale nie to najgorsze... firmy kurierskie zdaje mi się zatrudniają idiotów lub myślą, że ja nim jestem i nie dają konkretnej odpowiedzi czy przełyka jest ubezpieczona na wypadek zniszczenia... Najlepiej byłoby całego vana dostawczego rzeczy wysłać. Ale gdzie ja znajdę na raz klientów na całego vana?!
UsuńNo i tak to wygląda...
no właśnie... i wielka szkoda...:/
UsuńTeresko, a nie masz gdzieś na oku duńczyka teakowego - sideboard`a?
OdpowiedzUsuńZ duńskimi jest tak, że one jak świeże bułeczki idą i osiągają ceny niebotyczne (600-1500 funtów albo i więcej). Dodatkowo jest ich mało. Prawdziwego Duńczyka miałam tylko raz. Reszta to bardzo dobre kopie, nie w sensie kradzieży, ale inspiracji lub wcale brzydkie ( i nie tak tanie, bo moda) pseudo meble.
UsuńErcol z lat 60 to mój faworyt i on jest drewniany, a nie paździerzowy i te nóżki.
takie nóżki mną tez poniewierają;)
UsuńTeresko,
a ja ma prośbę,
bo okazuje się, ze niewiele wiem nt. Duńczyków
i gdybyś miała wolną chwilkę
i nie miała tematu do postu jakiegoś,
to chętnie bym sobie poczytała na ten temat, z Twojego punktu widzenia;)
albo choć rzuć liną jakąś fachową,pliz;)
bo wsiąkłam:)
Basiu wiesz, że ja dla Cię wszystko, tylko ja rozwodzić się nie umiem, belfrowej żyłki też brak u mnie i dodatkowo ja te meble "na oko biorę", tzn. podoba się lub nie podoba. A że mam taką przypadłość i potrafię wybrać najdroższą rzecz bez patrzenia na metki to mi się jakoś udaje dość nawet (nad czym mój małżonek ubolewa tak samo jak nasz budżet domowy ;) )
UsuńPomyślę, (nic na siłę) może coś jednak mi do głowy przyjdzie, jak ująć w słowa to co wiem i nawet to czego jeszcze nie
już wszystko wiem, znalazłam Twój sklep:)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam o nim;)
ale masz tam cymesiki... ulala!! :)
Ależ z Ciebie detektyw (pchełka).
UsuńI wcale to nie do końca prawda co piszesz ;) Może o internetowym nie wiedziałaś, ale o "działalności gospodarczej" dowiedziałaś się pierwsza, nawet przed moją mamą ;)
ha!
Usuńno właśnie o internetowy mi chodzi;)
i się czuję matką chrzestną pełną gębą
trzyma(ła)m kciuki!!
jeżuniu JAKIE CUDOWNE !!!!!! też chcę takie !!! to szóste od góry ..ono jest granatowe ,czy czarne ???? Tereska zakochałam się w nim ..masz je jeszcze ????
OdpowiedzUsuńFilipku ono jest czarne. Jeszcze jest.
UsuńTereska jest jeszcze ???? bo ja bez neta byłam bom się przeprowadzała ?? napisz mi na priv ...cenę i czy jest ????buziole wielkie!!!!
UsuńZajrzyj na deccorię (wcięło mi gdzieś Twojego maila).
Usuń