czwartek, 21 kwietnia 2011

Wiosenne postanowienia

Postanowiłam odchudzić jednego ze swoich kotów. Drugi tego nie potrzebuje, a wręcz pasowałoby ją podtuczyć! Jedna jest za gruba druga za chuda. Flip i Flap. Najgorsze jest to, że ja naprawdę dbam o ich jedzenie tzn. o jego ilość. Wet swego czasu zasugerował badanie krwi. Zbadałam. Obie. Dzięki temu odkryliśmy chorobę tej chudej (czego się nikt nie spodziewał, każdy stawiał na chorobę wynikającą z nadwagi). No nic, może do rzeczy. Odchudzanie. Odchudzanie poprzez ćwiczenia! Próbowałam różnych , nawet na receptę odchudzających karm i nic. Teraz padło na ćwiczenia. Nawet już zaczęłam. Mój biedny kot patrzy na mnie jak na idiotkę, ale załapał. Nie ma biegania = nie ma jedzenia. Każdy z posiłków zjada właśnie w ten sposób. od dwóch dni, konsekwentnie. I ja już widzę rezultaty! Może nie tyle w faktycznej jej wadze, ale ona sama z siebie więcej się rusza, czego do tej pory nie robiła. To zdecydowanie kot kanapowy. A może powinnam powiedzieć był? Pozostaje jeszcze może kwestia karmy a raczej jej zamiany na prawdziwe jedzenie... Ale z tym będzie większy problem.


Aha w przerwach zabawy w bieganego z kotem nadal szydełkuję! Oto efekty, częściowe co prawda, ale czasu mało....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz