sobota, 30 czerwca 2012

Weekendowe zajęcia

 Po troszku wszystkiego. Trochę ruchu, trochę na miejscu. Efekty poniżej.









Zrobiłam już podobny zegar. Teraz czas na szufladki przyszedł. Opatrzył mi się ich biało-czerwony kolor.
Trzeba komódkę jeszcze lakierem potraktować, ale można by rzec, gotowe!
Ja trzymam w niej leki i inne. No wiem, nie bardzo typowa apteczka, ale chyba może być? Inne też w niej są  przecież, czyli nie musi aż tak aptecznie być.

Mam jeszcze drugą taką samą. Czeka już oszlifowana na swoją kolej. Jej kolej będzie czarna, dla odmiany. Odmienna również zawartość - szwarc i mydło biurowe.


A to efekty, te drugie:






















Z zamku oczywiście wróciliśmy ubłoceni. Spodnie po powrocie do domu odrazu do pralki poleciały. Buty "Zosia" umyć musiała. Auto też w nie lepszym stanie, ale tym to już "mechaniczna Zosia" się zajmie. 
Plus jednak jest, bo było czym oczy nacieszyć! I tylko trochę kropiło, a mogło przecież padać ulewnie.











15 komentarzy:

  1. Masz oko z wrażliwością jak moja na różne "przebrzydłe szczegóły", które są cudnie odrapane, świetnie zestawione, omszałe albo działają na wyobraźnię. To dlatego tak lubię oglądać Twoje zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Moniko. Fajnie, że ktoś to zauważa, a nie krytykuje moje odrapańce. Czasem przykro się robi...
      Jednak czasem wielkie to utrapienie z tymi szczegółami. Dopatrzę się zawsze czegoś w niczym i nie zawsze ładnego. Czasem trudni osiągnąć satysfakcjonujące efekty przez to.

      Usuń
  2. a u mnie leży kilka klaserów ze znaczkami...
    co by tu okleić...
    świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      Moje znaczki były skrupulatnie zbierane już jakiś czas. (Dziadek swoich z klasera nie chciał dać) Czekały jakiś czas na swoje miejsce do przylepienia i "obśliniło" mnie. Są szufladki:)

      Usuń
  3. swietny masz patent.........
    prawdziwy szkocki zemek,warto sie bylo ubabrac:P
    ps.mnie by sie tez taka ,,Marysia,,przydala:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko ja bym chciała choć raz, no może dwa bez błota...
      Jak nie chce mi się czego zrobić to zawsze zlecam to jak to mówie Zosi, a potem sama zabieram się do roboty ;)

      Usuń
  4. robiąc ostatnio porządki odnalazłam swój klaser ze znaczkami...odkryłam piękną kolekcję z motylami(znaczki pochodzą ze Związku Radzieckiego z napisami ( CCCP) he , he...podsunęłąs mi pewien pomysł....dzięki:):) zamkowe foto fajne:)pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma za co;)
    Stare znaczki są takie ładne...
    Ciekawa Twoich jestem??????????

    OdpowiedzUsuń
  6. Zamek cudny! Ktoś w nim mieszka, czy niszczeje? Fajny pomysł ze znaczkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zamku nie mieszka nikt, ale dbają o to co z niego zostało. Byle nie za bardzo, bo szkocka myśl renowacyjna nie zawsze mi odpowiada. Czasem zbyt nowocześnie do remontu podchodzą...

      Usuń
    2. oglądałam kiedyś taki angielski program o renowacji ruin zamku - na dom rodzinny - kolosalne wyzwanie i ogromne koszty, problemy z pozwoleniami itd - nie bardzo mi się podobał udziwniony dach, ale reszta była super :)
      Tak - te dechy to mój stolik kawowy :) Stół z babcinego strychu - zostały obcięte nogi i zeszlifowany blat - nogi jeszcze gdzieniegdzie z brązową farbą olejną i jedną coś zjada, ale kocham ten stół :)

      Usuń
    3. białą bawełnę kupiłam okazyjnie na allegro - w trakcie roboty okazało się, że jej zabraknie - nie byłam w stanie dokupić podobnej włóczki, stąd inne zakończenie kocyka :)

      Usuń
    4. Ach Cheniu nie może mi ta bawełna z głowy wyjść....
      Z tą renowacją to czasem jest tak, że jesteś w starej katedrze, ale ni dudu nie możesz się skupić na rzeźbieniach bo całyczas przykuwa twoją uwagę gaśnica w centralnym punkcie na ścianie, albo zamek, stare jego ściany, a tu na nich zwykła olejna. Nie bardzo mogę to swym małym mózgiem pojąć...

      Usuń
  7. Czuję się zainspirowana komódką, moja ikeowa stoi sobie taka smętnie poobklejana jakimiś papierami i pomalowana na turkusowo, chyba czas ją odmoczyć i zeszlifować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje to też wynik opatrzenia starej oprawy.
    To się cieszę, że zainspirowałam ;)

    OdpowiedzUsuń