piątek, 27 maja 2011

Czekam...


...na guziki i doczekać się nie mogę...I niestety na razie poszewka jeszcze nie na podusi.


A swoją drogą, nie myślałam, że kiedykolwiek coś różowego "udziergam". Ale chyba nie jest tak źle w tym połączeniu?
Tak sobie pomyślałam, na tą pogodę, by rozweselić. A tu na dowód, że do depresji jeden krok!
A ja sandały właśnie kupiłam...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz